środa, 29 kwietnia 2009

O szlachetnej sztuce rzucania kałem


W tradycji kraju, świata a także naszej umiłowanej Partii sztuka rzucania kałem od zawsze cieszyła się sPOrym POwodzeniem. Doskonalona przez wieki, doprowadzona do perfekcji przez żyjącego w pierwszej POłowie XX wieku obywatela Niemiec, stała się jedną z ulubionych broni w arsenałach całego świata. Także czołowi towarzysze Zjednoczonej Platformy Obywatelskiej, wraz z sympatykami, już od dawna hobbystycznie i zawodowo trudnią się tą szlachetną sztuką.
Od 2005 roku kał jest już wszechobecny w dialogu POlitycznym i sPOłecznym. Zaprzyjaźnione sondażownie donoszą, że także i w tej dziedzinie KC PO i okolice są zdecydowanym liderem. Przodownicy na froncie walki z kaczyzmem i moherowym ciemnogrodem, dniem i nocą bombardują POzycje wroga świeżymi POrcjami prosto z głowy.
Wiedzeni wzorem Welkiego Przywódcy, który zaPOczątkował chlubną tradycję oddając mocz do kropielnicy, bojownicy o wolność i demokrację nie zważając na zanieczyszczenia i niezbyt miłe zapachy z ochotą oddają się swoim obowiązkom.
Towarzysze i obywatele.
Jedna jest racja i to jest nasza racja. Kaczyzm to zło i trzeba go niszczyć wszelkimi dostępnymi środkami. Wizja świata może być tylko jedna. Demokratyzacja wymaga ujednolicenia sPOsobu myślenia. Gdy już wszystkich uwalamy w g..nie, wtedy większość z naszych czołowych towarzyszy POczuje się jak w domu. A o to przecież chodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz