sobota, 15 maja 2010

Palizagadka

Całe prezydium PZPO zachodzi w głowę, kim jest osobnik ze zdjęcia. Jak zostało ogłoszone, Janusz Palikot zmarł 10 kwietnia 2010 roku. Zachodzi POdejrzenie, że mający się wkrótce pojawić w mediach nowy skandalista, będzie już tylko lateksowym fantomem.

Platformie rośnie

Jak donoszą wyspecjalizowane w otumanianiu społeczeństwa jedynie słuszne media, umiłowanej Polskiej Zjednoczonej Platformie Obywatelskiej, a przede wszystkim jej kandydatowi na stanowisko posiadacza żyrandoli, rośnie ciągle i niezmiennie poparcie.

poniedziałek, 3 maja 2010

Palec bezpieczeństwa

Jak zapewnia umiłowany towarzysz POP Komorowski, "lochy" BBN zostały opieczętowane, a spoczywające w nich "haki" nie ujrzą światła dziennego aż do czasu powyborczych rozstrzygnięć. Znając rzetelność towarzyszy z KC PZPO można mieć pewność, że "haki" te już nigdy nie ujrzą światła dziennego, ani też nie ujrzy ich nikt, kto mógłby zaszkodzić w ostatecznym rozwiązaniu kwestii pisowskiej.

Uwolnić Palikota!

Aparat KC PZPO i fanatycy Partii są zniesmaczeni potworną niesprawiedliwością dotykającą jednego z czołowych, nie bójmy się tego słowa, członków, i bojowników w walce z międzynarodowym kaczyzmem. Ten bohater, wymachujący publicznie lateksowym fantomem i pistoletem, potrafiący na ulicy w centrum miasta, w obecności kamer telewizyjnych pić alkohol prosto z butelki, od kilku tygodni tkwi zamknięty w klatce bez sposobności dania głosu w jakiejkolwiek kwestii. Wszyscy obywatele mają nadzieję, że już wkrótce ta jawna niesprawiedliwość zostanie naprawiona i Janusz Palikot, syn Mariana, zostanie wypuszczony z klatki, w której jest przetrzymywany wbrew swej woli i doczekamy się kolejnych brawurowych ataków poniżej pasa i poziomu rynsztoku, które w najbliższej przyszłości doprowadzą do ostatecznego rozwiązania kwestii pisowskiej.